Ten przepis jakoś mi się tak wyobraził, kiedy szłam z synkiem na spacer. Rzeczywiście, pyszny wyszedł. Dla dwóch osób potrzeba do niego:
niewątpliwie ryby (obojętne jakiej, po dwa filety na głowę)
ca. 200 g szpinaku
2 ząbki czosnku
150 g gorgonzoli (lub jakiegoś podobnego sera)
kubek śmietany do ubijania (30%)
ryż
Rybę (jeśli mrożona, rozmrozić) pokroić na kawałki (żeby się wygodnie nakładało), posypać mąką i obsmażyć na złoto. Szpinak doprawić czosnkiem, solą i czym tam kto lubi - musi mieć wyraźny smak. Ser pokruszyć lub pokroić w drobną kostkę. Śmietanę ubić na sztywno i wymieszać z serem. W żaroodpornym naczyniu ułożyć warstwę szpinaku, rybę, potem przykryć to wszystko śmietaną z serem; posolić i popieprzyć. Wsadzić do pieca na jakieś 170 stopni na czas gotowania ryżu. Tłuste takie wychodzi, więc ryżu musi być sporo!
16 lutego 2007
09 lutego 2007
Paprykowa carbonara
Jest to danie podpatrzone w jakimś programie kulinarnym, bodajże "Cool kochen mit Tim Malzer", ale nie wiem dokładnie. Nieco je zmodyfikowałam, więc podaję tu moją wersję (dla dwóch głodomorów albo trzech normalnych osób):
1 średnia cebula
2 czerwone papryki
6 łyżek ajvaru (czyli paprykowej pasty w słoiku; jeśli jest wybór - ostry!)
100 ml rosołu z kostki
ok. 100 g szynki w rodzaju parmeńskiej (nikt normalny nie wrzuca prawdziwej szynki parmeńskiej do sosu... ;-))(chyba że jest normalnym milionerem)
pół kubeczka słodkiej śmietany
parmezan do smaku (ze trzy łyżki)
makaron (pół paczki na dwie osoby; ja lubię taki gruby, rurki np., ale spaghetti też może być)
Postawić wodę na makaron.
Cebulę i paprykę pokroić w paski i podsmażyć na oliwie, żeby zmiękły. Dodać ajvar, rosół i pokrojoną w paski szynkę. Wymieszać i niech się dusi. (trzeba to robić na dużej patelni ew. w garnku!)
Ugotować makaron, wsypać go do patelni, wymieszać porządnie. Dolać śmietany, posypać parmezanem, wymieszać i podgrzać, żeby było gorące.
W oryginalnym przepisie do śmietany dodawali jeszcze żółtko, ale jakoś za nim nie tęsknię, więc po co...
Nie wiem, czemu my to tak lubimy, ale jest pyyyyszne! (zdjęcia nie ma: za szybko znika)
1 średnia cebula
2 czerwone papryki
6 łyżek ajvaru (czyli paprykowej pasty w słoiku; jeśli jest wybór - ostry!)
100 ml rosołu z kostki
ok. 100 g szynki w rodzaju parmeńskiej (nikt normalny nie wrzuca prawdziwej szynki parmeńskiej do sosu... ;-))(chyba że jest normalnym milionerem)
pół kubeczka słodkiej śmietany
parmezan do smaku (ze trzy łyżki)
makaron (pół paczki na dwie osoby; ja lubię taki gruby, rurki np., ale spaghetti też może być)
Postawić wodę na makaron.
Cebulę i paprykę pokroić w paski i podsmażyć na oliwie, żeby zmiękły. Dodać ajvar, rosół i pokrojoną w paski szynkę. Wymieszać i niech się dusi. (trzeba to robić na dużej patelni ew. w garnku!)
Ugotować makaron, wsypać go do patelni, wymieszać porządnie. Dolać śmietany, posypać parmezanem, wymieszać i podgrzać, żeby było gorące.
W oryginalnym przepisie do śmietany dodawali jeszcze żółtko, ale jakoś za nim nie tęsknię, więc po co...
Nie wiem, czemu my to tak lubimy, ale jest pyyyyszne! (zdjęcia nie ma: za szybko znika)
Subskrybuj:
Posty (Atom)