21 sierpnia 2006

[FILM] Inside Man

Denzel Washington, Willem Dafoe, Jodie Foster

[ IMDB ]
Chodzi o napad na bank. Goście biorą zakładników, przebierają wszystkich w takie same stroje, żeby nie można było rozpoznać, kto jest kto, i siedzą w tym banku. Potem wszyscy wychodzą i rzeczywiście nie wiadomo, kto jest kto. Przez cały film przewijają się przesłuchania wszystkich po kolei, które nic oczywiście nie dają.

Wic polega na tym, że z banku nie ginie żadna kasa, tylko coś jednego ze skrytki prezesa rady nadzorczej. On się rzecz jasna nie chce przyznać, co tam było. W rezultacie policja nie ma punktu zaczepienia, bo nikt nie zginął, niczego nie ukradli, czyli sprawy jakby nie było.

Fajny film. Bardzo zabawny przede wszystkim. Poza tym strasznie podobał mi się sposób, w jaki filmowali Nowy Jork. Nie przypominało to w niczym normalnych amerykańskich filmów; widać tylko jakieś ohydne zakamary, brudne i ponure, przy czym w jakiś tajemniczy sposób czuje się, że cała akcja dzieje się na Manhattanie i że zaraz za rogiem zaczynają się szpanerskie ulice itd. Dialogi genialne, zwłaszcza z przesłuchań. I pomysł ogólnie bardzo fajny, chociaż to już gdzieś było. No i źle się kończy, a to już bardzo dużo.

E tam źle -- zgodnie z konwencją dobrze. Zło zostaje pokonane, ci dobrzy zwyciężają itd...
Fajne teksty. Cięte, dość inteligentne dialogi. Ot, takie smaczki, dzięki którym film nie jest sztampowy.

Brak komentarzy: